3.09.2012 Dni skupienia w Karpaczu Członkowie i Sympatycy Akcji Katolickiej w dniach 25 i 26 sierpnia, mieli swoje "dni skupienia" w Karpaczu.
Grupa najpierw udała się autobusem do Krzeszowa, aby zwiedzić Bazylikę Mniejszą p.w. Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny, opactwa Cystersów. Bazylika została zbudowana w latach 1728 - 1735 (podobnie jak król Salomon wybudował Bogu Świątynię w okresie siedmiu lat) i należy do najpiękniejszych świątyń barokowych Śląska. Przewodnik ze szczegółami opowiedział nam o zabytkach zespołu bractwa cysterskiego, tj. wspomnianą Bazylikę, kościół Św. Józefa, Mauzoleum Piastów świdnicko-jaworskich, klasztor, cmentarz, ogród klasztorny i inne.
W tej Bazylice przed obrazem Matki Bożej Łaskawej uczestniczyliśmy z naszym pocztem sztandarowym we Mszy św., której przewodniczył nasz asystent kościelny ks. Zdzisław Paduch. Krzeszowska ikona należy prawdopodobnie do grupy najstarszych obrazów maryjnych w Europie. Bezpośrednio po naszej Mszy św., do Bazyliki przybył długi kondukt żałobny tragicznie zmarłych dziewczynek Kingi i Dorotki. Były przyjaciółkami, w miniony upalny wtorek wybrały się nad rzeczkę, aby się ochłodzić. Niestety, kiedy weszły do wody, poraził je prąd. Okazało się, że w rzeczce pływał kabel energetyczny. Na pogrzeb przyszło bardzo wielu ludzi, wielu z nich niosło naręcza kwiatów. My także oddaliśmy im cześć.
W związku z tym, iż skupienie miało miejsce w miesiącu w którym Kościół szczególnie zachęca się do abstynencji alkoholowej, tematem rozważań były uzależnienia. Ks. Proboszcz wygłosił prelekcję, w której opowiedział historię Mateusza Tablota, alkoholika i kandydata na ołtarze. Jest wspaniałym przykładem zwycięstwa nad nałogiem, a także wzorem i orędownikiem dla wszystkich, którzy zmagają się z nałogiem alkoholizmu. Czas nam szybko upłynął na wspólnych posiłkach, piosenkach przy grillu, modlitwach, zwiedzaniu Świątyni Wang, tamy i okolic Karpacza. Odważniejsi poszli w góry do Samotni. Karkonosze to bardzo stare i piękne góry. Znaleźliśmy tam ciszę, spokój i piękne krajobrazy. Wieczorem zadowoleni wróciliśmy do naszych domów.
Halina Dzięgło |