24.12.2018 Rozważanie "Błogosławiony Pan, Bóg Izraela" - komentarz do czytań z Uroczystości Bożego Narodzenia napisał Krzysztof Kowalski.
W Betlejem, ponad 2000 lat temu, w skromnych warunkach pasterskiej szopki narodził się Pan Jezus Chrystus, Syn Boga. Nie było suto zastawionych stołów, alkoholu nikt nie pił. Minęło 2018 lat i chcemy mieć suto zastawione stoły, śmiać się i śpiewać kolędy. I biegamy od sklepu do sklepu, stoimy w kolejkach, krzątamy się w kuchniach całymi godzinami, sprzątamy mieszkania, domy, walczymy z prezentowymi dylematami i strojeniem choinek, oświetlaniem balkonów, domów, a wieczorami padamy ze zmęczenia. W tej gonitwie mijamy się pośpiesznie, machając do znajomych ze zdawkowym "Wesołych Świąt". Czy to wszystko przygotowujemy dla Niego? Czy dla siebie samych? Czy czynimy to z miłości do Niego, a przez Niego do każdego bliźniego? Czy będziemy świętować kolejne urodziny Pana Jezusa Chrystusa, obdarowując Go prezentami? Tak, jakimi urodzinowymi prezentami sprawimy Jemu przyjemność? Czy takie pytanie stawiamy sobie w tych dniach? Odpowiedzieć musimy sobie sami. Tak, jak podpowiada siła naszej wiary. To są i moje pytania. Nie statystuję, gdy żona ciężko pracuje w kuchni, bo chce, by wigilijna uczta z okazji 2018 Urodzin Pana Jezusa Chrystusa była godną, a tą godność czynimy wspólnie, wspierając się, uzupełniając się w przygotowaniach, nie zapominając o drugim człowieku. Oczywiście wieczorem będziemy zmęczeni, ale ze świadomością dokonania czegoś dobrego. W przygotowaniach, w krzątaninie, w staniu w kolejkach, krążeniu między sklepami nie zapominaliśmy, że najważniejszy jest On w każdym człowieku. I tak przygotowując się, uczynimy pełnym świętowanie kolejnych Urodzin Syna Bożego, co nas umocni w Nim, a Jego w nas poprzez nas w relacji z innymi. |