18.11.2018 Rozważanie na niedzielę "Wówczas ujrzą Syna Człowieczego, przychodzącego w obłokach z wielką mocą i chwałą" - komentarz do czytań z XXXIII Niedzielę Zwykłą napisał Tomasz Kozubek.
Wraz ze zbliżającym się końcem kolejnego roku liturgicznego w Liturgii Słowa coraz częściej słyszymy teksty o czasach ostatecznych. Przerażające, apokaliptyczne wizje katastrof, wojen, ucisków i tragedii naturalnie powodują wśród nas lęk o przyszłość. Perspektywa Sądu Ostatecznego, podczas którego dokona się swoisty przegląd naszego życia, również nie powoduje wśród nas sielankowego nastroju. Czy jednak my, chrześcijanie, słusznie obawiamy się końca świata? W dzisiejszej Ewangelii czytamy: "Wówczas ujrzą Syna Człowieczego, przychodzącego w obłokach z wielką mocą i chwałą. Wtedy pośle On aniołów i zbierze swoich wybranych z czterech stron świata, od krańca ziemi aż do szczytu nieba." (Mk 13, 26 ? 27). Chrystus mówi zatem wyraźnie o tym, że koniec świata będzie dniem Jego powtórnego przyjścia na Ziemię (paruzji) i, co najważniejsze, nie będzie to chwila trwogi i rozpaczy, ale wielkiego tryumfu! To, co dla świata będzie katastrofą i definitywnym końcem, dla nas, wybranych, będzie godziną zwycięstwa, bo przybędzie nasze odkupienie (por. Łk 21, 28). Uczmy się zatem rozpoznawać znaki czasu przez podobieństwo do drzewa figowego z dzisiejszej perykopy ewangelicznej, módlmy się i czuwajmy, abyśmy znaleźli się w gronie wybranych, kiedy Pan przybędzie w chwale na końcu czasów. |