1.10.2017 Rozważanie na niedzielę "Celnicy i nierządnice wchodzą przed wami do królestwa niebieskiego" - komentarz do czytań z XXVI Niedzieli Zwykłej napisała Halina Dzięgło. Ewangelia mówi o dwóch synach zaproszonych do pracy w winnicy. Na prośbę Ojca: "Dziecko, idź i pracuj dzisiaj w winnicy", jeden odpowiedział: "Idę, panie!", lecz nie poszedł. Drugi syn odparł: "Nie chcę". Później jednak opamiętał się i poszedł. Tych dwóch synów przypomina braci z Ewangelii "O synu marnotrawnym". Młodszy syn zażądał swoją część dziedzictwa po czym poszedł w świat i roztrwonił go z nierządnicami. Gdy przymierał z głodu wrócił do Ojca, a Ten na nowo dał mu udział w swoim dziedzictwie, ponieważ nigdy nie przestał go kochać. W tym czasie starszy brat pracował "bez zarzutu". Gdy jednak zobaczył miłość Ojca do syna marnotrawnego zbuntował się i nie chciał wejść do domu na przyjęcie. W ten sposób pokazał swoje prawdziwe oblicze i motywy pracy. Uważał siebie za dobrego, lepszego i godnego miłości, sam jednak nie kierował się miłością. W rzeczywistości nie mówił Ojcu: ?bądź wola Twoja?. Stał się pyszny i zatwardziały. Nie uważał siebie za grzesznika i nie szukał przebaczenia. Udział we Mszy św. nie może być rutyną bez wiary. Na początku Mszy św. kapłan wzywa wiernych: "Uznajmy przed Bogiem, że jesteśmy grzeszni, abyśmy godnie mogli sprawować Najświętszą Ofiarę". Po czym następuje chwila ciszy i zamyślenia. To czas zastanowienia się nad swoim życiem, by uznać siebie za człowieka słabego i grzesznego. Po czym uderzamy się w piersi i wyznajemy: "moja wina, moja wina, moja bardzo wielka wina". Celnicy i nierządnice to grzesznicy, jak my wszyscy. Jeśli to sobie uświadomimy, mamy szansę, że będziemy tym drugim synem, który ostatecznie mówi prawdziwe "tak" i wchodzi do królestwa niebieskiego. |